Miesiąc: styczeń 2018

Ile mam lat…

Ile mam lat? Koło 40-ki świeżym oddechem. Nie posiadam już figury dwudziestolatki, trud podróży jaką, przebyłam przez te, wszystkie lata ukształtował moje ciało i nie mam się czego wstydzić. Może, nie jestem idealna, ale mistrzowsko opanowałam sztukę kochania dziecka, rodzinę i przyjaciół.

Ile mam lat? Jestem, w wieku, w którym patrzy się na świat spokojniejszym okiem. Jestem, w wieku gdzie miłość przeplata się z żądzą namiętności i oazą spokoju.

Ile mam lat? Czy to ma znaczenie, czy mam dwadzieścia, czterdzieści czy sześćdziesiąt liczy się przecież wiek który, sama czuję. Jestem przede wszystkim, w wieku gdzie chce się żyć bez strachu, żyć, w wolności. Jestem, w wieku, w którym mogę wykorzystywać swoje doświadczenia. Mam wystarczająco tyle lat, by żyć pełnią życia po swojemu. Mogę robić co, chcę i czuć to, co chcę.

Ile mam lat? Jestem, w odpowiednim wieku gdzie umiem odnaleźć się pomiędzy dwoma pokoleniami. Jestem na takim etapie gdzie, w końcu zaczynam rozumieć, że każda osoba która, pojawiła się, w moim życiu nie pojawiała się przypadkiem. Każda z tych osób miała swoją odpowiednią rolę. Jedni mnie wykorzystywali, inni mnie wystawiali na próbę, ale byli i tacy którzy, mnie kochali i uczyli jak żyć. Pojawiali się też ludzie którzy, pokazali mi, że jestem wyjątkowa i, że wszystko, co robię, ma sens.

Ile mam lat? Jestem, w takim wieku gdzie zdobywa się szósty zmysł który, pozwala mi iść dalej, zachować spokój i godzić się z życiem. Mimo że, pojawiają się z wolna kurze łapki i cellulit co czyni mnie bardziej, piękniejszą i dojrzalszą, ale przy tym bardziej ludzką i prawdziwą.

Teraz jestem bardziej sobą niż kiedykolwiek przedtem.



Anioł powiedział naiwna i pogłaskał po głowie

Kiedyś Krystyna Prońko wylansowała utwór „Jesteś lekiem na całe zło”. Tytuł piosenki można przełożyć na swoje życie, przecież każdy z nas, w życiu przechodzi chwilę szczęśliwe, ale też chwilę zwątpienia, czy załamania, ale najważniejsze, w tym wszystkim to mieć kogoś do kogo można skierować właśnie te słowa “jesteś lekiem na całe zło”. Jaką siłę mają te słowa, wie tylko ten który, ma u swojego boku taka osobę, takiego „anioła stróża” który, jest zawsze niezależnie od sytuacji, dni czy pory roku. Jest zawsze i wszędzie.

Piękne uczucie kiedy, można chłonąć chwile z taką osobą, całym sobą. Wtulając się, w taką osobę, czuć jego siłę ramion. Te, chwilę są takie idealne, wypełnione radosnym spokojem, pewnością, że wszystko może być, w porządku. Nie ma piękniejszego uczucia jak pozwolić „aniołowi” ułożyć wspólny plan podróży zwanej życiem. Pozwolić mu się zatroszczyć o wszystko, co będzie potrzebne do przetrwania. On potrafi przewidzieć niespodziewane sytuacje z którymi, można się spotkać po drodze.

Mieć „anioła” obok który, zrobi wszystko dla mojego dobra, nigdy mnie, nie zawiedzie, dając poczucie bezpieczeństwa. W nim jest bardzo dużo zwyczajności, ale  też codziennej troski o najprostsze sprawy. Ufam mojemu „aniołowi”, gdy coś mi obieca, zrobi to. Jest lojalny wobec mnie. Dba o ludzi, bo jest prawdziwym „aniołem ludzkich serc”.

Dużo rozmawiamy. Wiem, że cokolwiek powiem, zostanie zrozumiałe. Przy nim mogę mieć prawo do wszystkich moich uczuć, wątpliwości oraz moich lęków i pomyłek. Mogę być sobą i jestem  w pełni akceptowana.

Podstawą to uwierzyć w „anioła” i wiedzieć, że ma Twoje oczy.