Pisanie jest rzeczą bardziej intymną niż łóżko.
Mój blog to 100% mnie i mojego życia. Moich przeżyć, doświadczeń, ale również wzlotów i upadków. Nie ma w nim udawania ani idealizowania. Ideałem będę, później teraz chce być prawdziwa.
Pewnego wieczoru postanowiłam Ci powiedzieć wszystko. Wszystko, co od lat zamknęłam w sobie. Słuchałeś, mnie w milczeniu trzymając mnie za rękę. Wsłuchiwałeś się w każde moje wypowiedziane słowo. Widziałam w Twoich oczach troskę, zakłopotanie, ale żaden inny wieczór nie był tak piękny, jak ten, w którym byłam tak rozpłakana. Rozebrałam się przed Tobą każdym słowem i gestem. Nie osądzałeś mnie, nie pocieszałeś, pozwoliłeś, abym wyrzuciła z siebie to wszystko, co przez lata skrywałam w sobie. Cały ten ból, cierpienie i moje omyłki, których w moich życiu było mnóstwo zbyt wiele jak na dość młody wiek.
Wiem ryzykowny krok, ale uznałam, że jeżeli dowiesz się o mnie całej prawdy to albo zostaniesz i nasz kontakt stanie się jeszcze lepszy, albo nie będzie go wcale. Nie żałuję tego, że zdecydowałam się powiedzieć całą prawdę bez kłamstw, zrobiłam, co mogłam, czekając na Twój ruch.
Pogubiłam się we wszystkim jak małe dziecko. Zapytałeś, się wtedy jak długo będę jeszcze rozpamiętywać rzeczy, które odeszły? Nie wiedziałam co Ci odpowiedzieć, bo przecież te rzeczy sprawiły, że jestem, teraz kim jestem, w jakiś sposób mnie ukształtowały.
Cały czas analizowałam Twoje słowa i postanowiłam zacząć wszystko od nowa i jestem Ci za to bardzo wdzięczna. Uczę się patrzeć na świat z realistycznego punktu widzenia. Nie wyobrażam sobie zbyt wiele. Nie robię już sobie złudnych nadziei, nie waham się. Nie oglądam się za siebie, nie wracam do przeszłości. Jeśli mówię, że to koniec to stawiam kropkę i idę dalej. Idę cały czas do przodu. Wyruszając, w nową podróż pozostaje cały czas sobą.
Teraz już wiem, że są tajemnice, którymi trudno się podzielić są też chwilę zmieniające wszystko. Dziękuję, że Cię mam.